News
"Nie można karać nikogo za ten sam czyn dwukrotnie"
Ustawa z zakresu postępowania cywilnego i prawa medycznego dotycząca procedur postępowania wobec osób, które ustawa określa jako „stwarzające zagrożenie”' została uchwalona 22 listopada 2013 roku. Wprowadziła dwa nowe bezterminowe środki: nadzór prewencyjny oraz umieszczenie w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym. Przepisami tej ustawy objęto m. in. Mariusza Trynkiewicza, który dopuścił się zabójstwa czterech chłopców.
– Nie można karać nikogo, choćby najpotworniejszego zbrodniarza, za ten sam czyn dwukrotnie. W przypadku sprawy Trynkiewicza mamy do czynienia z niczym innym, jak ponownym ukaraniem kogoś, kto już odbył karę pozbawienia wolności. Kogoś, kto został prawomocnie skazany, orzeczona została kara, a potem w świetle prawa amnestia, uchwalona przecież przez parlament, zredukowała tę karę. Teraz, kiedy ci ludzie mają wyjść na wolność, tworzy się regulacje, które pozwalają po raz drugi pozbawić ich wolności za ten sam czyn – tłumaczy Mikołaj Pietrzak.
Ustawa wzbudziła szeroką krytykę środowisk prawniczych i medycznych. Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła się do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o rozważenie skierowania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. W stanowisku Fundacji wskazuje się na wady ustawy: złamanie zasady nieretroaktywności prawa oraz nieproporcjonalnie duże ograniczenie wolności osobistej.
– Zasady, które łamie ta ustawa, stanowią bufor i gwarancję, że władza nigdy nie zostanie arbitralnie wykorzystana przeciwko panu, mnie i innym osobom. A to prawo daje możliwość ogromnych nadużyć, także politycznych – dodaje adwokat Mikołaj Pietrzak.
Z artykułem można zapoznać się tutaj
[Piotr Szymaniak, Między złem a złem: Trynkiewicz wychodzi na wolność. Co powinno zrobić państwo?, www.prawo.gazetaprawna.pl, 17.01.2014]