Newsy
Trybunał w Strasburgu nakazał Polsce uznanie praw par osób tej samej płci
Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) wydał dziś wyrok w sprawie przeciwko Polsce wytoczonej przez pięć polskich par tej samej płci, które domagały się prawnego uznania ich związków. W orzeczeniu stwierdzono, że Polska naruszyła Konwencję i ma obowiązek wprowadzenia ochrony prawnej par tej samej płci. Forma tej ochrony ma być odpowiednia i chronić je skutecznie. W sprawie czynny udział bierze Kancelaria Pietrzak Sidor & Wspólnicy, a adw. Małgorzata Mączka-Pacholak jest pełnomocniczką jednej z par.
Wyrok jest zwieńczeniem ośmiu lat pracy Koalicji na Rzecz Związków Partnerskich i Równości Małżeńskiej utworzonej przez Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza, Kampanię Przeciw Homofobii, pracujące pro bono kancelarie prawne w tym Kancelarię Pietrzak Sidor & Wspólnicy, pełnomocników i pełnomocniczki oraz Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego i Helsińską Fundację Praw Człowieka. Jednak przede wszystkim jest finałem batalii sądowej pięciu par gejów i lesbijek, które domagają się od Polski równego traktowania.
Co orzekł Trybunał?
W wyroku stwierdzono, że odmawiając parom osób tej samej płci prawnego uznania ich związków, Polska narusza ich prawo do poszanowania życia rodzinnego. Trybunał wezwał Polskę do naprawienia tej szkody poprzez jak najszybsze wprowadzenie odpowiednich zmian legislacyjnych, nie precyzując ich konkretnej formy.
— Ten wyrok nie pozostawia wątpliwości: brak prawnego uznania par tej samej płci w Polsce jest sprzeczny z Europejską Konwencją Praw Człowieka i gwarantowanym tam prawem do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Orzecznictwo strasburskiego Trybunału jest jednoznaczne i ustabilizowane, co widać było już w wyrokach wydanych w podobnych sprawach dotyczących innych europejskich krajów. Widzę go wyłącznie w pozytywnych barwach — polskie władze zobowiązane są ten wyrok skutecznie wykonać poprzez zmianę polskiego prawa. Wspólnie liczymy, że stanie się to jak najszybciej — mówi adw. Małgorzata Mączka-Pacholak, jedna z pełnomocniczek reprezentujących pary w Strasburgu.
— Ten wyrok to dowód na to, że opór jednostek zmienia rzeczywistość. Nasza Koalicja jest świadectwem tego, że gdy politycy zawodzą, zwykli ludzie biorą sprawy w swoje ręce i skutecznie walczą o swoje prawa. Konsekwentny upór 5 par poruszył państwo. Od dziś zaczynamy żyć w nowej rzeczywistości, w której role się odwróciły. Pary tej samej płci nie muszą już prosić w sądzie czy urzędzie o uznanie. Dzięki wyrokowi Trybunału to państwo musi zacząć się tłumaczyć, dlaczego jeszcze nie wprowadziło odpowiedniej ochrony prawnej — mówi adw. Paweł Knut, koordynator prac Koalicji.
Jak na wyrok zareagowały pary?
— Po latach rządów prawicy i braku postępów w naszej sprawie ta wiadomość sprawiła nam ogromną radość. Poczuliśmy nadzieję, że może jednak dożyjemy chwili, gdy państwo wreszcie zauważy nasz 20-letni związek. To ważne dla nas z powodów praktycznych — bezpieczeństwa w codziennym życiu, ale i symbolicznych — abyśmy mogli wreszcie poczuć, że państwo traktuje nas na równi z innymi obywatelami. Oczywiście liczymy, że rządząca koalicja potraktuje ten wyrok poważnie i przyspieszy realizację deklaracji złożonych w trakcie kampanii wyborczej — komentują wyrok Michał i Wojciech, jedna z par litygacyjnych.
— Nareszcie! Bardzo cieszymy się z tego wyroku. Mamy nadzieję, że uruchomi on całą lawinę dobrych zmian w Polsce w kwestii praw wszystkich osób nieheteronormatywnych i że w końcu nasze państwo i nowa władza potraktują nas poważnie. Czekaliśmy na ten dzień bardzo długo. Szczególnie dotkliwe były lata rządów PiS, czyli okropnie dłużący się czas ciągłej nagonki na nas i bezkarnego siania mowy nienawiści. Mamy nadzieję, że nadchodzą prawdziwie dobre zmiany i że wkrótce będziemy mogli czuć się godnie i bezpiecznie we własnej ojczyźnie. Chcemy sformalizować nareszcie nasz 21-letni związek w taki sam sposób, jak robią to pary różnopłciowe. Nie ma sprawiedliwości bez równości — mówią Krzysztof i Grzegorz, druga z par, których dotyczy wyrok ETPC.
Co zrobią polskie władze?
Trybunał wypowiadał się już w analogicznych sprawach wytoczonych przeciwko Włochom (w 2015 r.), Rosji, Rumunii i Bułgarii (w tym roku), uznając, że skarżące je pary mają rację, domagając się od swoich państw prawnych zabezpieczeń. Niedługo po wyroku Włochy wprowadziły związki partnerskie nadające parom osób tej samej płci część praw, jakimi dysponują małżeństwa. Czego oczekują od polskich władz organizacje społeczne?
— Poparcie społeczne dla równości małżeńskiej rośnie i zbliża się do 50%. Poparcie dla związków partnerskich od lat już ten próg przekracza. Gotowa jest też ustawa o równości małżeńskiej. Dziś Trybunał stwierdził jasno, że zabezpieczenie praw par osób tej samej płci w Polsce to nie kwestia widzimisię, tylko obowiązek polityków. Jesteśmy gotowi i gotowe do pracy, czekamy jedynie na sygnał od nowego rządu — mówi Hubert Sobecki ze Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza.
— Po 8 latach upokorzeń, kampanii nienawiści wobec osób LGBT+ ze strony rządu i aparatu państwowego, spotkanie i rozmowa twarzą w twarz z Premierem jest bardzo potrzebna, m.in. po to, aby Polki i Polacy zobaczyli, że nie ma już lepszego i gorszego sortu, tylko jeden naród, którego my, osoby LGBT+, jesteśmy częścią — mówi Mirka Makuchowska z Kampanii Przeciw Homofobii.
— Dlatego wspólnie wzywamy dziś Premiera Tuska do spotkania z organizacjami LGBT+, żeby porozmawiać o kolejnych krokach – zmianie prawa na takie, które zadba o wszystkich i wszystkie z nas — dodają Makuchowska i Sobecki.
— Wykonanie wyroku poprzez wprowadzenie związków partnerskich jest od dziś niewątpliwie obowiązkiem Polski. Nie mam wątpliwości, że nowemu rządowi zależy wreszcie na wypełnianiu obowiązków wynikających z członkostwa w Radzie Europy — mówi adw. Anna Mazurczak z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.
— Cieszy nas to, że Trybunał w końcu, po ponad 10 latach od złożenia ze wsparciem Fundacji Helsińskiej pierwszej skargi na brak ochrony prawnej dla związków osób tej samej płci w Polsce, wydał wyrok dotyczący tęczowych rodzin. Teraz rolą rządzących będzie wykonanie tego wyroku, zmiana prawa i umożliwienie parom jednopłciowym formalizacji związków — mówi Jarosław Jagura, adwokat współpracujący z Helsińską Fundacją Praw Człowieka.
Polska w ogonie Europy
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzeka w sprawach dotyczących 46 krajów członkowskich Rady Europy — od Islandii po Turcję. W kwestii praw par osób tej samej płci rysuje się wśród nich podział na oferujące większą ochronę prawną kraje Europy Zachodniej i ignorujące lub naruszające prawa osób LGBT+ kraje na wschód od dawnej żelaznej kurtyny.
Podział jest jeszcze bardziej wyraźny, gdy spojrzymy tylko na Unię Europejską, w której jedynie pięć krajów nie daje parom tej samej płci możliwości formalizacji związków. Poza Polską są to Bułgaria, Litwa, Rumunia i Słowacja.
Wśród krajów UE równość małżeńską wprowadziły Austria, Belgia, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Malta, Niemcy, Portugalia, Słowenia i Szwecja. Małżeństwa par osób tej samej i różnej płci mają tam takie same prawa i obowiązki. Z kolei Czechy, Chorwacja, Cypr, Grecja, Łotwa, Węgry i Włochy wprowadziły związki partnerskie. Każdy z tych krajów oferuje inny, ale zawsze zawężony względem małżeństwa katalog praw.
Próby przyznania praw parom osób tej samej płci trwają w Polsce od ponad 20 lat. W Sejmie składano kilka mocno różniących się od siebie projektów ustaw o związkach partnerskich oraz jeden projekt ustawy o równości małżeńskiej, które polski parlament albo odrzucał, albo w ogóle ich nie procedował. W 2022 r. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że wprowadzenia związków partnerskich lub równości małżeńskiej nie zabrania Konstytucja.