Newsy
Wyrok TSUE: Zabezpieczenia spłaty rat kredytu (komentarz r.pr. Artura Sidora)
Na jakim etapie po wyroku TSUE będzie można wnioskować o zabezpieczenia spłaty rat kredytu? Czy ugruntuje się praktyka stosowania takiego zabezpieczenia po spłacie kapitału?
Jeżeli chodzi o dochodzenie zawieszenia spłaty rat kredytu w trybie zabezpieczenia powództwa, to wydaje się, że wyrok TSUE w sprawie C-287/22 powinien doprowadzić do ujednolicenia się praktyki sądów w tej kwestii. Dotyczy to sytuacji, w których suma rat spłaconych przez konsumenta jest równa lub wyższa od kwoty wypłaconego mu kapitału. Nie powinno być przy tym konieczne wykazywanie takich okoliczności jak np. zła sytuacja finansowa banku, która groziłaby niemożnością późniejszego odzyskania pieniędzy przez kredytobiorcę. Z wyroku jasno bowiem wynika, że podstawą do udzielenia zabezpieczenia może być chociażby praktyczny problem z niemożnością rozszerzenia powództwa. O ile bowiem w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji można – choć jest to uciążliwe – rozszerzać pozew o kolejne spłacone raty, o tyle po zakończeniu postępowania pierwszoinstancyjnego jest to niemożliwe. Banki zaś niezależnie od okoliczności prawie zawsze wnoszą apelacje. Można się powoływać także na konieczność spłacania zawyżonych rat w toku długotrwałego postępowania czy złą sytuację finansową konsumenta.
W przypadku, gdy doszło już do spłaty kwoty odpowiadającej sumie kapitału sytuacja wydaje się więc dość jasna i korzystna dla kredytobiorcy. Na wyrok TSUE można się powoływać nawet wówczas, gdy wniosek konsumenta o udzielenie zabezpieczenia został oddalony. Po pierwsze bowiem postanowienia w tym przedmiocie są zaskarżalne zażaleniem. Po drugie nawet w razie upływu terminu do złożenia zażalenia lub jego oddaleniu, możliwe jest ponowienie takiego wniosku. Postanowienie oddalające wniosek o zabezpieczenie nie korzysta bowiem – jak wyrok sądu – z tzw. powagi rzeczy osądzonej.
Gorzej sytuacja kredytobiorcy wygląda wówczas, gdy suma spłaconych rat nadal jest niższa od kwoty wypłaconego kapitału. Wprawdzie TSUE dopuścił możliwość powoływania się na takie okoliczności jak zła sytuacja finansowa konsumenta, która będzie pogłębiała się przez przedłużanie się postępowania, jednak naczelnym celem zabezpieczenia ma pozostać zapewnienia pełnej skuteczności orzeczenia przywracającego sytuację, w jakiej znalazłby się kredytobiorca w braku niedozwolonych klauzul. Sąd antycypując orzeczenie o nieważności umowy, będzie zatem zakładał, że konsument – niezależnie od swojej sytuacji – i tak będzie zobowiązany do zwrotu całego kapitału. Dopóki więc kredytobiorca tego w praktyce nie uczynił, dopóty płacąc raty, niejako i tak pozostaje w lepszej sytuacji niż byłby po prawomocnym orzeczeniu nieważności, stojąc przed koniecznością spłaty całego pozostałego kapitału. Inaczej sprawa wyglądałaby wówczas, gdyby sąd zakładał nie orzeczenie o nieważności umowy, lecz jej tzw. „odfrankowienie”. Wówczas można byłoby domagać się nie tyle zawieszenia, co tymczasowego obniżenia rat. Takie wyroki zapadają jednak coraz rzadziej.
Ze względu na stosowanie w prawie polskim tzw. teorii dwóch kondykcji, która polega na tym, że po orzeczeniu nieważności umowy kredytobiorca ma do banku roszczenie o zwrot wszystkich spłaconych rat, zaś bank przeciwstawne roszczenie o zwrot wypłaconego kapitału, w wielu sprawach można się jednak powoływać na przedawnienie roszczenia o zwrot kapitału. Termin przedawnienia roszczenia banku wynosi bowiem jedynie 3 lata. W praktyce z orzeczeniami uwzględniającymi takimi zarzut niejednokrotnie można się spotkać, choć nie jest to regułą. W zależności od okoliczności sprawy na fakt przedawnienia się roszczenia banku można się więc powoływać we wniosku o zabezpieczenie. Można bowiem twierdzić, że skutkiem wyroku będzie jedynie konieczność zasądzenia zwrotu spłaconych rat, ale już nie wypłaconego kapitału. To drugie roszczenie nie jest zresztą przedmiotem postępowania, chyba że bank podniósł zarzut potrącenia, zatrzymania lub wystąpił z powództwem wzajemnym. Otwierałoby to drogę do uzyskania zawieszenia spłaty rat niezależnie od tego, czy cały kapitał został spłacony, czy też nie. Dopóki kwestia przedawnienia nie zostanie ostatecznie przesądzona na niekorzyść konsumentów, dopóty warto takie próby podejmować.
Podpis: r.pr. Artur Sidor, wspólnik w Kancelarii Pietrzak Sidor & WspólnicyOdsyłamy również do artykułu na Prawo.pl: Kiedy po wyroku TSUE występować o zabezpieczenie spłat rat kredytu? (prawo.pl)