Newsy
Zakaz publicznych wypowiedzi lekarzy – praktyczny przewodnik
Prasa donosi o zobowiązaniu konsultantów wojewódzkich i niektórych członków personelu medycznego do zaprzestania wydawania publicznych opinii dotyczących wirusa SARS-CoV-2 i reakcji służby zdrowia na epidemię. Wśród lekarzy powstają uzasadnione wątpliwości, czy i jak mogą się publicznie wypowiadać.
Dochodzi do konfliktu wartości. Deklarowaną podstawą zakazów wydawanych lekarzom i konsultantom jest chęć uniknięcia dezinformacji czy wywoływania strachu u obywateli. Trzeba przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się fake newsów, lecz prawo do swobodnej wypowiedzi jest fundamentalnym prawem człowieka i obywatela. Państwo może wprowadzać ograniczenia, jednak każde narzędzie użyte w celu kontroli wypowiedzi musi być celowe i proporcjonalne. Skoro wolność słowa obejmuje również takie wypowiedzi, które wprowadzają w społeczeństwie niepokój, to zdaje się, że zakazy wobec lekarzy nie są dostatecznie usprawiedliwione.
Czy więc lekarze mogą się wypowiadać? Jakie mogą być konsekwencje ich wypowiedzi? Czy publikując wpis na portalu społecznościowym lub przekazując dziennikarzom informacje o sytuacji szpitala, łamiemy prawo?
Warto w tym kontekście przypomnieć przede wszystkim przepisy prawa prasowego, które gwarantują autorowi materiału prasowego prawo do nieujawniania swoich danych. Również ten, kto udziela informacji dziennikarzowi, jest chroniony tajemnicą dziennikarską – o ile zastrzeże, że chce pozostać anonimowy. Nie mogą zostać wówczas ujawnione imię, nazwisko i wszelkie inne wiadomości, które mogłyby doprowadzić do ustalenia personaliów (np. miejsce pracy i wykonywana funkcja).
Etyka zawodowaKodeks etyki lekarskiej formułuje wręcz obowiązek zwracania uwagi społeczeństwa, władz i każdego pacjenta na znaczenie ochrony zdrowia. Przypomina też, że w dążeniu do dobra chorego lekarz nie może ulegać naciskom społecznym i wymaganiom administracyjnym. Zasady etyki zobowiązują do przestrzegania praw człowieka, zaś dla wypełnienia swoich zadań lekarz powinien zachować swobodę działań zawodowych, zgodnie ze swoim sumieniem i współczesną wiedzą medyczną.
Podstawę do odpowiedzialności dyscyplinarnej lekarza za publiczne wypowiedzi może jednak stanowić art. 52 kodeksu etyki, dotyczący wyrażania opinii o działalności zawodowej innego lekarza – m.in. nie powinno się publicznie dyskredytować kolegów po fachu.
Czy zatem lekarz, który wypowiada się publicznie, aby zwrócić uwagę na podstawowe kwestie mające znaczenie dla ochrony życia i zdrowia pacjentów w czasie epidemii – o ile czyni to w odpowiedniej formie – nie tylko nie działa sprzecznie z zasadami etyki zawodowej, ale wręcz wypełnia nałożony na niego nakaz?
Prawo pracy
Czy pracodawca może skutecznie zakazać pracownikom wypowiadać się na określony temat?
Na pracowniku ciąży wynikający z ustawy obowiązek dbania o dobro zakładu pracy, chronienia jego mienia oraz zachowania w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę. Czego nie wolno więc mówić?
Z orzeczeń Sądu Najwyższego wynika , że dozwolona jest krytyka zakładu pracy, która jest:
• rzetelna;
• rzeczowa;
• adekwatna do okoliczności faktycznych;
• wyrażona w odpowiedniej formie i w przyjętych granicach;
a ponadto:
• wynika z dobrej wiary pracownika;
• poprzedzona została sprawdzeniem – przy dochowaniu należytej staranności – czy opiera się na faktach zgodnych z prawdą;
• wypowiadana jest w usprawiedliwionym interesie pracodawcy.
Wypowiedzi krytyczne wobec pracodawcy, które nie spełnią tych warunków, mogą być potraktowane jako naruszenie obowiązków pracownika.
Rozszerzanie opisanego powyżej obowiązku o zakaz wszelkiej krytyki powinien zostać uznany za nieskuteczny. Postanowienia umów o pracę czy np. regulaminów pracy nie mogą być bowiem mniej korzystne dla pracownika niż przepisy ustawy.
Nie można oczywiście wykluczyć, że pracodawca zwolni pracownika dyscyplinarnie za wyrażoną krytykę. W takiej sytuacji oceny tego, czy wypowiedź pracownika mieściła się w dozwolonych granicach, dokona – w razie wytoczenia powództwa – sąd.
Prawo cywilne
Co zaś z lekarzami pracującymi na podstawie umów cywilnoprawnych?
Obowiązki ciążące na stronach umowy, w tym ograniczenia związane z jej wypowiadaniem, wynikają w przeważającej mierze z treści samych umów – te zaś mogą być kształtowane niemal dowolnie, o ile tylko ich postanowienia nie są sprzeczne z ustawą, zasadami współżycia społecznego lub właściwością stosunku prawnego.
Jedna strona umowy nie może jednak bez wiedzy i zgody drugiej zmienić jej treści. Obowiązujące postanowienia umów nie mogą natomiast w sposób nieuzasadniony ograniczać konstytucyjnego prawa do wolności wypowiedzi.
Wypowiedzi publiczne mogą rodzić też inne roszczenia cywilne: chociażby o ochronę dóbr osobistych szpitala. Jeśli wypowiedź krytykowałaby np. sposób organizacji pracy w szpitalu – co mogłoby mieć wpływ na opinię o nim – to mogłaby godzić w jego renomę (dobre imię).
Nie ponosi się jednak odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych w razie udowodnienia, że zachowanie nie miało cech bezprawności. Pozwany musi wykazać, że okoliczności, w których doszło do naruszenia, dostatecznie uzasadniały jego działanie, np. że zostało ono podjęte w ważnym interesie prywatnym lub społecznym. Wówczas rolą sądu jest orzeczenie, które z dóbr było ważniejsze.
Prawo karnePubliczne wypowiedzi mogą powodować nawet odpowiedzialność karną. Podlega jej m.in. ten, kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania – grozi mu wówczas kara grzywny bądź ograniczenia wolności. Jeżeli czynu dokonano za pomocą środków masowego komunikowania – grozić może nawet pozbawienie wolności do roku.
Nie ma jednak przestępstwa zniesławienia, gdy zarzut czyni się niepublicznie, a jest on prawdziwy, albo gdy publicznie (również przy użyciu środków masowego komunikowania) rozgłasza się prawdziwy zarzut:
1. dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
2. służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.
Nawet wówczas sprawca może odpowiadać jednak za zniewagę ze względu na formę zarzutu. Znieważyć można wyłącznie konkretną osobę, a nie instytucję czy grupę osób. Za zniewagę osoby za pomocą środków masowego komunikowania grozi kara pozbawienia wolności do roku.
Zniesławienie i zniewaga to przestępstwa, w przypadku których to sam pokrzywdzony co do zasady wnosi akt oskarżenia. Prokurator może jednak wykonywać swoje normalne obowiązki, jeżeli wymaga tego interes społeczny. Zaangażowanie organów państwa w informowanie o epidemii może zaś wskazywać na chęć zaangażowania prokuratury w sprawy związane z wypowiedziami lekarzy.
Opinia w formie PDF dostępna tutaj.