Miesiąc: listopad 2015

Bez kategorii

Nowa forma pomocy prawnej w sprawach karnych oferowana przez Kancelarię Pietrzak Sidor & Wspólnicy – pomoc dla osób tuż po zatrzymaniu

Zespół adwokatów Kancelarii Pietrzak Sidor &Wspólnicy dyżuruje pod specjalnym numerem telefonu: 733 338 717 przez siedem dni w tygodniu w godzinach od 6:00 do 24:00.

„Pierwsze kilka godzin po zatrzymaniu są kluczowe dla dalszych etapów postępowania” – mówi adw. Mikołaj Pietrzak. „Tymczasem z naszych doświadczeń wynika, że tuż po zatrzymaniu dostęp do adwokata jest ograniczony. Uruchamiając specjalny numer kontaktowy chcemy zapewnić osobom zatrzymanym fachową pomoc prawniczą możliwie jak najszybciej po zatrzymaniu  i zapewnić im jak najlepszą realizację prawa do rzetelnego procesu” – dodaje adw. Mikołaj Pietrzak.

Korzystając z pomocy prawnej oferowanej w ramach dyżuru interwencyjnego osoby zatrzymane (także ich bliscy) uzyskają natychmiastową poradę prawną, informację o prawach przysługujących osobie zatrzymanej, a także, będą mogły zapewnić udział adwokata w podejmowanych czynnościach procesowych takich jak m.in. przesłuchanie.

W świetle polskiego prawa, osoba zatrzymana ma prawo do kontaktu z adwokatem i może  zażądać skontaktowania się z nim już tuż po zatrzymaniu. Tworząc tę formę pomocy prawnej w sprawach karnych Kancelaria Pietrzak Sidor & Wspólnicy ma na celu zapewnienie osobom potrzebującym i ich bliskim łatwego i niezwłocznego dostępu do adwokatów, którzy  specjalizują się w reprezentowaniu klientów w postępowaniu karnym.

Adwokaci zespołu Kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy posiadają wieloletnie doświadczenie w zakresie prawa karnego. Oferta Kancelarii obejmuje m.in. kompleksową reprezentację klientów indywidualnych w postępowaniu karnym i karnym wykonawczym (więcej informacji w zakładce „Specjalizacje”).

Bez kategorii

Konsorcjum budowlane w świetle polskiego prawa

Obecnie polskie prawo nie definiuje pojęcia konsorcjum. Jednak zgodnie z poglądem dominującym w orzecznictwie uznaje się, że umowa konsorcjum jest umową spółki prawa cywilnego. W doktrynie podkreśla się, że umowa konsorcjalna jest „nietypową spółką prawa cywilnego”. Różnice między typową spółką prawa cywilnego a konsorcjum polegają m.in. na tym, że członkowie konsorcjum nie są zobowiązani do wniesienia wkładów, co jest regułą w spółkach cywilnych, a także odmiennie niż w spółce cywilnej reguluje się uczestnictwo członków konsorcjum w podziale zysków i strat.

Prawnicy Kancelarii Pietrzak Sidor& Wspólnicy podkreślają również, że umowa konsorcjalna składa się z trzech elementów: postanowień, które są wspólne są wszystkich umów konsorcjalnych, postanowień, które są zależne od modelu konsorcjum i klauzul dodatkowych. „Wykonawcom przysługuje swoboda kształtowania treści umowy konsorcjum, zamawiający nie może zaś ingerować w treść umowy, w szczególności nie ma prawa żądania zawarcia w niej określonych postanowień. Co więcej, niektóre aspekty wewnętrzne funkcjonowania konsorcjum, na przykład kwestia wzajemnych rozliczeń, mogą zostać uregulowane w odrębnej umowie, której treść będzie znana tylko konsorcjantom i nie będzie ujawniana zamawiającemu” – piszą Artur Sidor i Anna Matysiak.

Zgodnie z przepisami ustawy Prawo zamówień publicznych status wykonawcy przysługuje każdemu z członków konsorcjum. To oznacza, że każdy z nich odpowiada solidarnie przed zamawiającym za zobowiązania wynikające z umowy. „Na odpowiedzialność konsorcjantów nie mają wpływu ich wewnętrzne porozumienia w zakresie wykonania poszczególnych obowiązków składających się na całokształt zobowiązania, do którego odnosi się umowa konsorcjum” – podkreślają autorzy. Odpowiedzialność solidarna wykonawców ma na celu przede wszystkim ochronę interesu zamawiającego jako wierzyciela i ma służyć zabezpieczeniu wykonania zobowiązania.

Artykuł „Konsorcjum budowlane na polskim rynku” autorstwa radcy prawnego Artura Sidora i Anny Matysiak dostępny jest tutaj.

Bez kategorii

Polska po raz kolejny naruszyła prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego

Norbert Rembak został zatrzymany w 2005 r. Postępowanie w jego sprawie toczyło się ponad 8 lat, a sam skarżący cały ten okres spędził w areszcie tymczasowym. Co więcej, przez ponad 3 lata posiadał status więźnia niebezpiecznego, co wiązało się z szeregiem konsekwencji m.in. umieszczaniem w pojedynczej celi i stosowaniem innych środków o zaostrzonym reżimie.

W skardze do ETPC Norbert Rembak zarzucił, że nadmiernie długie tymczasowe aresztowanie oraz że utrzymywanie wobec niego statusu więźnia niebezpiecznego przez zbyt długi czas naruszyło postanowienia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

„Uzasadniając przyjęcie jednostronnej deklaracji rządu, Trybunał powołał się na swoje dotychczasowe orzecznictwo w zakresie stosowania statusu więźnia niebezpiecznego. W 2012 r. w sprawie Piechowicz przeciwko Polsce Trybunał uznał, że status więźnia niebezpiecznego powinien być stosowany wyjątkowo oraz jedynie przez czas, gdy jest to konieczne” – mówi adw. Paweł Osik, który razem z adw. Mikołajem Pietrzakiem reprezentował Norberta Rembaka w postępowaniu przed ETPC.

Jest to druga tego typu sprawa, którą Trybunał rozpatrzył w ostatnim czasie. Na początku listopada ETPC przyjął jednostronną deklarację rządu w sprawie Hernandez przeciwko Polsce. Rząd przyznał, że w tej sprawie doszło do naruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka ze względu na przewlekłość stosowanego wobec skarżącego aresztu oraz przewlekłość postępowania karnego prowadzonego (więcej informacji dostępnych jest tutaj).

Informacja prasowa powstała za zgodą skarżącego reprezentowanego przez prawników Kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy.

Bez kategorii

Polski rząd: doszło do naruszenia prawa do wolności i bezpieczeństwa osobistego

Obywatel Holandii David Hernandez przebywał w tymczasowym areszcie na warszawskim Mokotowie, a następnie Białołęce. David Hernandez został zatrzymany w lutym 2009 r. Zastosowane względem niego tymczasowe aresztowanie było wielokrotnie przedłużane i w efekcie trwało prawie sześć lat. Do tej pory sprawa toczy się przed sądem pierwszej instancji.

„Pomimo tego, że po uznaniu jednostronnej deklaracji rządu, sprawa została skreślona z listy spraw i Trybunał nie wyda wyroku, cieszymy się z tego rozstrzygnięcia” – mówi adw. Paweł Osik, który wraz z adw. Mikołajem Pietrzakiem reprezentował Davida Hernandeza w postępowaniu przed ETPC. „Rząd przedstawiając jednostronną deklarację jednocześnie przyznał, że zastosowane względem naszego klienta tymczasowe aresztowanie było stanowczo za długie i ewidentnie naruszyło jego prawa gwarantowane w Konwencji” – dodaje adw. Paweł Osik.

Informacja prasowa powstała za zgodą skarżącego reprezentowanego przez prawników Kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy.

Bez kategorii

Trybunał w Strasburgu: Polska naruszyła prawo do życia

Sprawa dotyczyła syna państwa Olszewskich, który nocą w lutym 2010 r. został zatrzymany przez policjantów, gdy wracał ze spotkania z przyjaciółmi. Policjanci przewieźli go na komisariat. Nie przedstawiono mu żadnych zarzutów, policjanci rzekomo wypuścili go z komisariatu nad ranem. Rano pani Olszewska zadzwoniła do syna. Rozmowa trwała krótko i na wszystkie swoje pytania pani Olszewska otrzymywała zdawkowe odpowiedzi – potem przyznała, że miała wrażenie, że to nie jej syn odebrał telefon. Wkrótce okazało się, że syn państwa Olszewskich zaginął. Gdy państwo Olszewscy pytali o niego na komisariacie, na którym był zatrzymany, poinformowano ich, że ich syna nie było tam poprzedniej nocy. Dopiero po paru dniach państwo Olszewscy otrzymali informację, że jednak ich syn był na komisariacie feralnej nocy.

Poszukiwania syna państwa Olszewskich trwały prawie trzy tygodnie. Na początku marca jego ciało zostało znalezione za miastem, a pierwsi na miejsce przyjechali ci sami policjanci, którzy zatrzymali go w lutym.

„Śledztwo w sprawie zaginięcia syna państwa Olszewskich oraz jego śmierci trwało prawie trzy lata i było od zarania pełne błędów – nieodpowiednio zabezpieczono dowody, nie przesłuchano wszystkich świadków i wreszcie nie sprawdzono wszystkich poszlak” – mówi adw. Mikołaj Pietrzak, który razem z adw. Urszulą Podhalańską reprezentował państwa Olszewskich w postępowaniu przed ETPC.

Śledztwo zostało umorzone w styczniu 2011 r., jednak sąd nakazał ponowne zbadanie sprawy. Po raz drugi śledztwo zostało umorzone w 2013 r. Uzasadniając decyzję, prokuratura stwierdziła, że brakuje dowodów, które mogłyby jednoznacznie wskazywać na przebieg zdarzeń w nocy, kiedy zatrzymano syna państwa Olszewskich. Cztery miesiące później, w maju 2013 r. sąd utrzymał to postanowienie w mocy.

Europejski Trybunał Praw Człowieka rozpatrując skargę państwa Olszewskich stwierdził, że brak właściwego śledztwa w sprawie śmierci ich syna narusza art. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, w aspekcie proceduralnym. Trybunał podkreślił, że rzetelność śledztwa nie zależy od jego wyników, ale środków, które w jego ramach zostały podjęte. „Państwo musi podjąć kroki do tego by zabezpieczyć dowody zbrodni, w tym zwłaszcza zebrać zeznania świadków, opinie biegłych oraz wyniki autopsji […] Wszelkie uchybienia w śledztwie, które uniemożliwiają ustalenie przyczyny śmierci będą stanowić naruszenie tego standardu (rzetelnego śledztwa – przyp. red.)” – napisali sędziowie Trybunału w uzasadnieniu wyroku.

„Żaden wyrok sądu nie zwróci rodzicom ich syna” – mówi adw. Mikołaj Pietrzak. „Jednak dzisiejsze rozstrzygnięcie Trybunału stanowi chociaż namiastkę sprawiedliwości, której państwo Olszewscy bezskutecznie dochodzili przed sądami w kraju” – dodaje adw. Mikołaj Pietrzak.

Informacja prasowa powstała za zgodą skarżących reprezentowanych przez prawników Kancelarii Pietrzak Sidor i Wspólnicy

Scroll to top
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.